Pierwsze objawy i diagnoza
Wszystko zaczęło się w sierpniu 2018 roku. Pierwszym objawem były białe błyski w prawym oku, oraz prąd wzdłuż kręgosłupa. W październiu, kiedy schodziłam z gór moja prawa noga zaczęła opadać. Stopa opadająca pojawiała się tylko po dłuższym chodzeniu, bardzo mi to przeszkadzało w normalnym funcjonowaniu. W badaniu emg jedynie miałam aksonalne porażenie nerwu strzałkowego, w obszarze włókna nerwowego zaopatrującego m. prostownik krótki palców. Od ortopedy dostałam skierowanie na rehabilitację i zabiegi fizykalne, po tym jak wykonał u mnie usg stawu skokowego prawego. Opis usg - zwyrodnienie stawu skokowego górnego prawego, mierny obrzęk mięśni strzałkowych. Miejsce na rehabilitację, 2021 rok. NIESTETY. Jestem studentką fizjoterapii, na 4 roku. Z tą wiedzą, którą mam pewnego dnia pomyślałam " Kurde co jeśli mam stwardnienie rozsiane". Mój chód od 2018 do maja pogorszył się, czułam jakbym była pijana, nogi mi się plątały. Czułam się okropnie, jedyne to o czym marzyłam to chodzić normalnie !! Wtedy postanowiłam, że zrobię rezonans magnetyczny. Podczas czekania na swoją kolej rozmawiałam z Panem, który przygototywał mnie do zabiegu, wywiad itd. Powiedział do mnie, jeśli masz stwardnienie to zostanie Ci podany kontrast. Leżąc w tubie, modliłam się, żeby mi nie podali. Po 10-15 minutach, wszedł Pan, który bez podstawnie powiedział do mnie parę chwil wcześniej takie słowa i podali mi dożylnie kontrast. Czekanie na wynik to nic w porównaniu z tym, jak się poczułam kiedy zobaczyłam całą kartę opisu i zmianach rozsiennych, deminilizacyjnych, jedna zmiana 1 cm. To jest bardzo dużo. Z tym wynikiem udałam się prywatnie do neurolog. Zbadała mnie i powiedziała, że mam odruch babińskiego, niezborność ruchową, oczopląs poziomy oka prawego, brak odruchów brzusznych i powiedziała, że to na 100% SM. Udałam się do drugiej Pani neurolog. Ona nie stwierdziła nic z tego co wcześniejsza Pani Doktor, oprócz braku odruchów brzusznych. Dostałam od niej skierowanie do szpitala. Po tym jak znalazłam wiele informacji na temat tego, że ludzie są błędnie diagnozowani na SM, zamiast na neuroboleriozę. Jest to choroba odkleszczowa. Miałam wiele objawów pasujące też do tej choroby. Bolące kolana, zapalenie stawu krzyżowo-guzicznego, zwyrodnienie stawu skokowego. Wykonałam dwa razy test Western Blot, wyszedł jeden pozytywnie w klasie IgM, jednak za drugim razem IgG i IgM były negatywne. Zrobiłam test PCR, LTT negatywne. Poddałam się. Jednak moja rodzina nalegała, żebym poszła do dobrej specjalistki od chorób zakaźnych. Po wizycie zostałam przez nią skierowana do szpitala na oddział zakaźny, na punkcję lędźwiową, bedzię szukać krętka borelli. Pobyt w szpitalu opiszę w następnym poście. Dziękuje za przeczytanie. A.